blockchain,  fintech,  newtech,  technologie

NFT (non-fungible token) a tokenizacja

NFT – non fungible token a tokenizacja

Popularność w ostatnich tygodniach hasła NFT wywoływać może zdziwienie, a być  może nawet przerażenie, jednak zamiast się trwożyć spróbujmy się tematowi przejrzeć. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że popularność jest przypadkowa, ale nieco dalej zauważymy, że najprawdopodobniej nie o przypadek chodzi. ; )

Non-fungible oznacza, że każda jednostka (token) jest unikalna, nie oznacza to jednak niewymienialności. Indywidualnie oznaczenie jednostki sprawia, że doskonale nadaje się ona do oznaczenia i potwierdzenia własności dóbr wirtualnych takich jak: zdjęcia, filmy, czy inne utwory cyfrowe, którym przypisujemy niekiedy miano sztuki (digital art).

Standardowy token

Wróćmy na chwilę do tego jak wygląda standardowy token. Token przypominający walutę służy do płatności, inwestowania, czy po prostu spekulacji. Oparty jest o protokół ERC 20 i projektowany jest z myślą o łatwości transferu; oznaczamy kto komu oraz ile. Co istotne, zgromadzone już na portfelach kryptowaluty mogą  służyć do nabywania NFT przy użyciu rozwiązań uniswap (o czym niżej, teraz zapamiętajmy to słowo).

NFT korzysta zaś z protokołu Ethereum i standardu ERC 721. Taki token z założenia jest unikalny, przysługuje oznaczonemu właścicielowi i odwzorowuje cyfrową wartość. NFT nie znajdziesz więc na scentralizowanej giełdzie walut wirtualnych.

Hype, buzzword?

Nie byłbym sobą, gdybym nie zaczął od próby przekazania Wam, że to tylko NFT bubble. Przecież ludzie kolekcjonują także karty do gier, itemy czy skiny w grach video, a nawet sportowe buty (w których się nie chodzi a trzyma w kartonie albo folii!) i te rzeczy także jako przedmioty kolekcjonerskie osiągają horrendalne ceny. Oczywiście nie ma co na taką rzeczywistość się złościć i sama rola NFT mogłaby zostać ograniczona do legitymowania się własnością rzeczy o unikalnym czy luksusowym charakterze. Można powiedzieć, że dobra będą pozostawały w depozytach czy muzeach, a po właścicielach tokenów będzie spływał niebagatelny splendor lub sami właściciele będą w ten sposób wyrażać uznanie twórcom dzieła, do którego prawo z wykorzystaniem tokena w standardzie ERC 721 nabyli.

Rzecz w zmianie na rynku kapitałowym

Można równie powiedzieć, że to zwykła banką jak bitcoin bez wartości biznesowej i bez możliwości skalowalności. Tylko zerkając na to, co się dzieje na BTC od końca 2017 roku od razu straciłbym wiarygodność w Waszych oczach. Dlatego nie wiem czy NFT z przypisanym do niego GIFem są tylko chwilowo popularne. Musimy zaś zastanowić się czy sam model nie jest zdolny do wyraźnej zmiany na całym rynku kapitałowym i zmiany kultury inwestowania. I do tego celu rozważania o funkcjonalności konkretnego NFT nie są decydujące. Chodzi raczej o samo rozwiązanie, które w sposób zdecentralizowany pozwala na wymianę znaków, które odwzorowują wartość rzeczywistego aktywa. To czeka nas już za moment…

Poza zmianami na rynku czy dostosowaniem regulacji, wyzwani technologiczne

Istnieją również głosy, że NFT nie nadają się do drobnych emisji. O czym przekonał się jeden z dziennikarzy, który opisał swój przypadek na medium.com – tutaj.

Okazało się, że 25$ twórcy kreskówki zamienione na Ethereum, a kolejno przeznaczone na wykopanie tokenów szybko stopniało i oczywiście nie dało gwarancji zysku. ; ) Co więcej chcąc skorzystać z uniswap, pancakeswap lub innych Dapp, trzeba tam walutę najpierw przetransferować, a to naturalnie kosztuje. Przy czym sama płynność będzie kształtować się korzystniej na zdecentralizowanych giełdach, które korzystają z innych od Ethereum protokółów. Transakcje najprawdopodobniej będzie tańsza oraz szybsza.

CryptoKitties
CryptoKitties
Hashmask
Beeple, $69M 

Na marginesie, warto wspomnieć, że aktywa reprezentowane przez NFT wciąż się rozwijają. NFT wyszło ewolucyjnie z etapu cryptokitties (techcrunch już w 2017 r. pisał o wydawanych na nie milionach $ , pojawiły się hashmaski, grafiki tworzone wyłącznie przez AI albo tworzone przy połączeniu sztucznej inteligencji i indywidualnej aktywności człowieka. To ostatnie połączenie jest szczególnie ciekawe, bo rzeczywiście zmierza do konstrukcji unikalnych. Wiedzą to dobrze spece od OSINTu (białego wywiadu, o czym również obiecuję publikować na tym blogu). Wiedzą o tym dlatego, że tworząc operacyjną tożsamość wygodnie jest korzystać z wizerunków tworzonych przez generatory AI. Z tym, że algorytmy internetowych przestrzeni, gdzie chcielibyśmy z takiej tożsamości korzystać od razu nas wykryją i zniweczą działanie. Rozwiązaniem jest zatem dodanie do efektu działania AI indywidualnych elementów naszą własną ręką. Wtedy zyskujemy efekt w postaci pozytywnej weryfikacji przez algorytm. W końcu stworzyliśmy coś unikalnego, a nie tylko bezduszny efekt generatora. ; )

Uniswap

Już wcześniej w tekście pojawiał nam się zwrot uniswap i prosiłem o jego zapamiętanie. Zrobiłeś to? Teraz będzie miało to znaczenie. Od początku: uniswap to zbiór programów na blockchainie ethereum, który umożliwia handel kryptoaktywami. Najczęściej chodzi o  zamianę jednostek kryptowaluty na NFT, które nieść mają ze sobą określone prawo do oznaczonego kryptoaktywa.

Rozwiązanie uniswap opiera się o zautomatyzowany rynek, to algorytm prowadzi do zawarcia transakcji. Oczywiście z punktu widzenia użytkownika musimy uwzględnić czas, przez jaki nasza oferta ma być aktualna oraz tolerancję na różnicę ceny.

Protokół jest zdecentralizowany, tzn. że nie można go zamknąć a historia transakcji jest widoczna. Rozwój protokołu może spowodować (tak jest np. dzisiaj na zdecetralizowanym pancakeswapie, gdzie funkcjonuje wersja v1 (old) i v2, gdzie jest największa płynność).

Interoperacyjność. Protokół możesz podpiąć do zdecentralizowanej giełdy, a emitenci nowych tokenów mogą korzystać z rozwiązań uniswap już od samego startu projektu. W takim przypadku podają chętnym nabywcom adres kontraktu, za pomocą którego można nabyć określone tokeny.
W mojej ocenie jest to jedna  z największych zalet. Interoperacyjność to bowiem problem podnoszony na każdej konferencji technologicznej, określony jako bloker w rozwoju technologii.

Uniswap co jasne w przypadku blockchaina zapewnia transparentność. Transparentność transakcji i wolumenu. O potencjale rozwiązania niech świadczy sam wolumen transakcji:

To wciąż ponad 1 miliard $, aktualny sprawdzenia tutaj.

UWAGA:

Poza uniswap istnieją także programy oparte na innych blockchainach, które mogą oferować korzystniejsze rozwiązania. W zdecentralizowanych aplikacjach opartych o inne protokoły do transakcji może dojść szybciej i taniej. A sam rynek jest coraz bogatszy, zdecentralizowane platformy oferują loterię, czy własne NFT, które można zachować w kolekcji lub handlować nimi na platformie.

Problem technologiczny

Blockchain ethereum nie jest wydajny, mówi się o przepustowości kilkunastu transakcji na sekundę, co w efekcie daje nam kilka albo i kilkanaście minut na transakcję. Jest też stosunkowo drogi, gas kosztuje, przy niewielkich transakcjach opłaty mogą wynieść nawet kilka $.

To w mojej ocenie nie deprecjonuje wartości rozwiązania, ale pokazuje, że wymaga wciąż rozwoju. Podobnie spoglądam na samą technologię blockchain. Nieocenioną wartość ma cechy jakie prezentuje ta technologia, a to w jakiej ostatecznej formule produkty zostaną przedstawione na rynku pozostawiam architektom.

Dlaczego więc takiego znaczenia nabierają NFT?

Zależy mi na tym, abyśmy dobrze się zrozumieli. Rozsądny obserwator nie powinien upatrywać wartości NFT w możliwości spekulacji czy wylegitymowania się własnością unikalnej rzeczy. Realną wartość możemy dostrzec w połączeniu z możliwością swobodnej i sprawnej wymiany NFT.  Docelowo zaś wpuszczenie w ramy regulacyjne tokenów, które nie tylko będą reprezentowały własność kryptoaktywów, ale realnych dóbr. Kluczowa więc wydaje się możliwość przypisania dobrom rzeczywistym ich cyfrowej reprezentacji w zdecentralizowanym rejestrze w formie tokena. Istotą tokenizacji jest obracanie tokenami, które reprezentują realne dobra w modelu przypominającym uniswap. Transfer tokena byłby wówczas jednoznaczny z przejściem własności do dobra rzeczywistego. W takiej modelowej sytuacji dobro rzeczywiste nie musi posiadać już odrębnego tytułu własności, np. w formie tradycyjnego papieru wartościowego (securities).

Jak dotąd uniswap służy wyłącznie transferowi kryptoaktywów. O co więc chodzi z powszechnie powtarzaną tokenizacją? Najprawdopodobniej wyrażający fascynację czują pismo nosem i przewidują, że w niedalekiej przeszłości dojdzie do wspomnianej tokenizacji  aktywów realnych.

Co mówią eskperci rynku kapitałowego?

Nie widzę najmniejszego powodu, aby niszowy blog o relacjach prawa i technologii był dla Was przekonywający. Dlatego dla tych, którzy nie bez racji podchodzą sceptycznie, zachęcam do zerknięcia na ostatnie wydarzenie organizowane przez  Akademię Spółek Kapitałowych – klik i prowadzoną przez Jacka Czarneckiego dyskusję, gdzie mówiono właśnie o wpływie tokenizacji na rynek kapitałowy.

W ramach debaty wspomniano o nowej regulacji prawa szwajcarskiego, która zmienia ustawy cywilne oraz finansowe. Specjalny akt prawa ma na celu dostosowanie prawa federalnego do rozwoju technologii (DLT Act). Efektem jest wprowadzenie instytucji papierów wartościowych rejestrowanych w rejestrze opartym o blockchain. Rozwiązanie takie pozwolić ma na transfer praw przy wykorzystaniu elektronicznych rejestrów. Oczywiście, jak to zwykle bywa, przepisy przewidują również nowe obowiązki uzyskania licencji dla dostawców systemów umożliwiających elektroniczny transfer. Więcej tutaj.

Jak dotąd w Polsce mówimy jedynie o możliwości dematerializacji akcji przy wykorzystaniu rozproszonego rejestru.

Co warto zapamiętać?

Samo przenoszenie dóbr o charakterze kolekcjonerskim być może nie jest fascynujące. Jednak wykorzystanie do tego technologii, która daje także perspektywę na wykorzystanie tej lub podobnej technologii do przenoszenia dóbr realnych może być zapowiedzią zmian, które z pewnością niejednego z nas zaskoczą.

Jeśli już nam ta wizja tokenizacji się spoboda, to nie wolno nam zapomnieć o stanowisku UKNF z grudnia ubiegłego roku – dostępnym tutaj.

Stanowisko porządkuje funkcjonujące już na rynku pojęcia, a także wskazuje ograniczenia regulacyjne dla emisji tokenów. Jeśli interesuje Was więcej na ten temat, to zapraszam do swojego skrótu – dostępnego na linkedin, w którym opisałem co ze stanowiska wynikać może dla branży krypto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *